AFF Fiction Portal

(HOTD) Spita jak trup

By: AFSailor
folder Misc. Non-English › Anime
Rating: Adult +
Chapters: 1
Views: 946
Reviews: 0
Recommended: 0
Currently Reading: 0
Disclaimer: I do not own Highschool of the Dead, nor the characters from it. I do not make any money from the writing of this story.

(HOTD) Spita jak trup


Takashi otworzy³ oczy. By³o mu niewygodnie, le¿a³ na twardych, zimnych deskach pod³ogi w tej opuszczonej ¶wi±tyni, któr± znale¼li wczoraj, kiedy od³±czyli siê od reszty. Wiedzia³, ¿e Rei i reszta s± bezpieczni. Kimkolwiek byli tamci dziwni ludzie, uratowali ich. On i Saeko zostali oddzieleni i musieli radziæ sobie sami. Dotarli do tej ¶wi±tyni a w okolicy nie by³o widaæ ¶ladu Ich. Postanowili wiêc tu przenocowaæ. Saeko zosta³a na dole, on poszed³ siê przespaæ na górze, ale niestety, nie znalaz³ ¿adnego futonu ani niczego miêkkiego. Na pod³odze spa³o siê cholernie niewygodnie. Spojrza³ na zegarek. By³a pierwsza w nocy. Chcia³o mu siê piæ, ale nie mia³ niczego pod rêk±. Mo¿e na dole co¶ bêdzie?

Nie zak³adaj±c butów zszed³ po cichu na dó³ po schodach. Nie chcia³ obudziæ ¶pi±cej tutaj Busujimy. Niestety, na dole by³o ciemno, znalezienie czego¶ w tych egipskich ciemno¶ciach wydawa³o siê niemo¿liwe. Takashi, ¿eby siê nie potkn±æ, zszed³ na czworaki, wypatruj±c ga³y jak tylko móg³ najuwa¿niej. Pamiêta³, ¿e gdzie¶ tu powinny byæ ich torby a w nich butelki z wod± mineraln±. Gdzie¶ na ziemi, chyba pod ¶cian±.

Gdy rêka zacisnê³a mu siê na czym¶ miêkkim, przez chwilê my¶la³, ¿e znalaz³ to, czego szuka³. Ale to by³o ciep³e…

- Aaaaaaauuuaaa! – krzykn±³, gdy potê¿ne kopniêcie pos³a³o go na ¶cianê. Pozbiera³ siê z pod³ogi, ale zraz potem o¶lepi³o go wycelowane w jego twarz ¶wiat³o. Zamkn±³ oczy.

- Komurrrro-kuuuun? – us³ysza³ znajomy g³os, a zaraz potem odg³os chowania katany do pochwy – To tyyyy? Jak kciaaaaa³e¶ sie zabawiæ, to czeba by³o mieee najpierw ³obuuuudziæ, idooioto…

Otworzy³ oczy. Przed nim sta³a Saeko Busujima. W jednej rêce trzyma³a katanê, w drugiej latarce. Mia³a na sobie swój mundurek, krótk±, ciemnogranatow± spódniczkê, bia³± bluzkê z zielonym ko³nierzykiem. Wygl±da³a na zaspan±, ale wiedzia³, ¿e wystarczy jeden ruch, aby go zabi³a. Tylko mówi³a jako¶ tak niewyra¼nie i chyba nie do koñca pewnie trzyma³a siê na nogach.

- Ja szuka³em… czego¶ do picia, sempai – powiedzia³ szybko Takashi, podnosz±c siê z pod³ogi i masuj±c bol±ce plecy. Przelecia³ chyba przez pó³ sali. Dobrze, ¿e niczego sobie nie z³ama³. Przyjrza³ siê bli¿ej Saeko. Obok miejsca, w którym spa³a, le¿a³a otwarta butelka sake. Alkohol? W takich okoliczno¶ciach? Teraz dopiero spostrzeg³, ¿e policzki sempai s± jakby bardziej ró¿owe. Czy¿by by³a wstawiona?

- Krrretyyn… - Saeko od³o¿y³a katanê i latarkê – Piiæ? No to chod¼ tu, ja dam ci co¶ doooo picia – opar³a siê o ¶cianê, lekko siê zataczaj±c.

- Ja.. ju¿ pójdê na górê – Takashi skierowa³ siê ku schodom, ale Saeko, zaskakuj±co jak na jej stan szybko znalaz³a mu siê na drodze.

- Poocekaaaj – powiedzia³a – Kciaaa³e¶ piæ? Too masz – powiedzia³a, podnosz±c spódniczkê. Takashi spostrzeg³, ¿e nie mia³a pod ni± majtek.

- No, kocha¶, wyli¿ mnie… Tak mi siê jako¶ gor±co zrobi³o… - Saeko, oparta o porêcz schodów, sta³a przed nim. Wiedzia³, ¿e nawet je¶li jest pijana, nie ma z ni± ¿adnych szans. By³a zabójczo silna. No i piêkna. Jego penis dawa³ temu znaæ, sprawiaj±c, ¿e Takashi czu³ wyra¼n± niewygodê w spodniach, patrz±c na nag±, g³adk± cipkê Saeko. Prze³kn±³ ¶linê. Taka szansa nie zdarza siê co dzieñ. Skrupu³y skrupu³ami, ale by³ przecie¿ mê¿czyzn±, a ona piêkn± kobiet±.

- Niieeepodobamamam ci siêêêê? – Saeko wyra¼nie pl±ta³ siê trochê jêzyk – Aaa moszeeee ty jeseeee¶… ten, nooo…. geeej? – ten docinek bole¶nie uk³u³ mêsk± dumê Takashiego.

- Nie, ale… sempai, ja nie wiem…

- Nooo juuu¿… - Saeko po³o¿y³a rêkê na jego g³owie, naciskaj±c w dó³. Sta³a przed nim na schodach z uniesion± spódniczk± a katana le¿a³a niedaleko. A co mi, pomy¶la³ Takashi, opad³ na kolana i delikatnie, jêzykiem dotkn±³ ciep³e ³ono Saeko. Ta westchnê³a, opieraj±c siê mocniej o porêcz. Spódniczka opad³a, okrywaj±c g³owê Takashiego. Zaraz potem znalaz³a siê na niej jedna z r±k Busujimy, która przyciska³a j±. Liza³ j± najpierw po wierzchu, potem za¶ delikatnie rozchyli³ palcami p³atki jej kobieco¶ci, wsuwaj±c jêzyk do ¶rodka. Saeko odchyli³a g³owê do ty³u, jej d³ugie, b³êkitne w³osy opada³y na plecy. Liza³ coraz szybciej jej szparkê, od góry do do³u, spijaj±c jej soki, które coraz intensywniej p³ynê³y. Gdy dotkn±³ jêzykiem jej ³echtaczki, Saeko wyda³a z siebie przeci±g³y jêk. Takashi wystraszy³ siê nawet, ¿e mo¿e to ¶ci±gn±æ tutaj Ich. Busujima przyciska³a go do siebie mocniej. Czu³, jak jej cia³o dr¿y.

- Ohhh… - westchnê³a g³o¶no – Nooo… dododooobrzeee…

Takashi s³ysza³ kiedy¶, ¿e to najlepszy i najszybszy sposób, ¿e daæ kobiecie orgazm, dlatego liza³ jeszcze intensywniej. W koñcu poczu³, jak jej rêka zaciska siê na jej g³owie jeszcze mocniej. Cia³em Saeko poruszy³ dreszcz, gdy dosz³a, pokrywaj±c twarz Takashiego swoimi sokami.

- Mghgmmm… semmpaiii – Takashi stara³ siê wysun±æ g³owê spod jej spódniczki, ale nie móg³, bo jej d³oñ wci±¿ go trzyma³a. Zlizywa³ resztê jej soków, daj±c jej dodatkow± rozkosz.

- Nooo… napi³eee¶ siê dooo¶æ? – spyta³a, pozwalaj±c mu wreszcie siê podnie¶æ. Takashi oddycha³ ciê¿ko, ocieraj±c mokr± twarz.

- Ta… tak, dziêkujê, sempai, a teraz…

- No tooo terazz… - Busujima opad³a na kolana – Ja ciii zrobiê dooobrze, ch³opie – to mówi±c, rozpiê³a Takashiemu rozporek. Czuj±c, ¿e trzyma w rêkach jego sztywnego ju¿ cz³onka, ch³opak wola³ siê nie ruszaæ, wiedzia³, ¿e pijana Saeko mog³aby nawet przez przypadek zrobiæ z niego kastrata. Poza tym, Rei to Rei, ale o tym, ¿e Busujima sempai zrobi im loda, marzy³a chyba wiêkszo¶æ uczniów liceum. Saeko otworzy³a szeroko usta i objê³a wargami stercz±c± mêsko¶æ Takashiego. Przesuwa³a rytmicznie g³owê w przód i w ty³, pokrywaj±c go swoj± ¶lin±. Takashi poczu³ lekki dreszcz, kiedy wziê³a w d³onie jego j±dra, masuj±c je. Na szczê¶cie nie urwa³a ani nie zmia¿d¿y³a ich przez przypadek. Po³o¿y³ rêce na jej g³owie, wsuwaj±c je pod jej d³ugie w³osy.

- Ohhh… sempai – westchn±³, kiedy Saeko robi³a mu loda. Patrzy³ na jej piersi, wystaj±ce spod cienkiej, bia³ej bluzki. By³y takie du¿e, a kiedy siê porusza³a, podskakiwa³y rytmicznie. Takashi nie móg³ oderwaæ od nich wzroku. By³o mu tak dobrze. Chocia¿ pijana jak bela, Saeko obci±ga³a mu tak, ¿e zapomnia³ ju¿ o wszystkich okoliczno¶ciach ca³ej sprawy. Jej pe³ne, ciemne wargi zaciska³y siê na jego cz³onku. Czu³, ¿e d³ugo tego nie wytrzyma. Wyprostowa³ siê, dochodz±c w jej ustach.

- Glurrrrppp… - policzki Busujimy wydê³y siê, ale dziewczyna po³knê³a jednak wszystko. Gdy otworzy³a usta, niewielka struga nasienia zmieszanego z jej ¶lin± sp³ynê³a po jej wargach i brodzie. Wytar³a j± szybko i opieraj±c siê o porêcz schodów, podnios³a siê.

- Nooo tooo… kwiita… - zrobi³a krok do przodu, ale nogi najwyra¼niej popl±ta³y jej siê. Runê³a przed siebie. Takashi w ostatniej chwili z³apa³ j± w ramiona. Nie by³a ciê¿ka. Jak na jej wzrost i si³ê, by³a nawet ca³kiem lekka. Z³apa³ j± pewniej i zacz±³ nie¶æ. Saeko opar³a g³owê na jego piersi, mrucz±c co¶, czego nie rozumia³. Ale z kolei jej piersi mia³ tu¿ przed nosem. Trudno mu by³o oderwaæ od nich wzrok. Tak, by³y jak marzenie. Chcia³by ich dotkn±æ.

- Ojjooojojojojoj! – krzykn±³, gdy jego noga, zamiast na deskach pod³ogi, opar³a siê o le¿±c± na ziemi butelkê. Oczywi¶cie, wywin±³ koz³a, a spoczywaj±ca w jego ramionach Saeko polecia³a do góry. W ostatniej chwili uda³o mu siê wyhamowaæ upadek i nie uderzyæ g³ow± o pod³ogê, kiedy nagle opad³a na niego Busujima – sempai, przygniataj±c do ziemi. Jej niebieskie oczy patrzy prosto w jego oczy z wyra¼nym zaskoczeniem.

- Co… jakkk… - spyta³a, po czym nagle, bez zapowiedzi czy ostrze¿enia, rozpie³a pl±cz±cymi siê palcami bluzkê. Jej du¿e, pe³ne piersi, okryte barwnym, granatowo – ró¿owym stanikiem, zawis³y nad twarz± Takashiego.

- Duuszznooo tu, Komurrrro-kkkun, nieee? – spyta³a, ale on nie odpowiedzia³, wpatrzony w te dwa cuda balansuj±ce ledwie kilka centymetrów od jego twarzy. Zaraz potem jego oczy przykry³ stanik, który rozpiêty spad³ z jej piersi. Zsun±³ go szybko, podnosz±c siê i przyciskaj±c twarz do jej piersi. By³y takie ciep³e i miêkkie. Saeko objê³a go i przytuli³a.

- Noo… juuu¿… dopsszee… Komurrro-kun… dopsze… – powtarza³a, podczas gdy on ca³owa³ jej piersi. Odk±d j± spotka³, marzy³ po kryjomu, ¿eby to zrobiæ, ale oczywi¶cie musia³o to pozostaæ w sferze jego marzeñ. Teraz, kiedy wreszcie pojawi³a siê szansa, nie mia³ zamiaru rezygnowaæ. Jej d³onie g³aska³y jego g³owê, kiedy on ssa³ jej twarde sutki.

- Busujima-sempai, ja… - powiedzia³, kiedy podniós³ g³owê. Ale Saeko, nie mówi±c ani s³owa, wsta³a, po czym zsunê³a z nóg spódniczkê i zaraz potem zdjê³a majtki i rzuci³a je obok. Pochyli³a siê i rozpiê³a spodnie Takashiego. Jego penis by³ twardy i gotowy.

- Komuro-kkkun – powiedzia³a, u¶miechaj±c siê. Mówi³a ju¿ p³ynniej, jakby alkohol nie pl±ta³ jej ju¿ jêzyka. Dosiad³a go. Poczu³, jak w ni± wchodzi. By³a mokra i rozgrzana, wiêc bez problemu wsun±³ siê do jej ¶rodka. By³ prawiczkiem, przynajmniej jeszcze kilka sekund temu. Saeko nadawa³a rytm, siedz±c na nim i poruszaj±c siê rytmicznie. Siêgn±³ ku niej, masuj±c nadal jej pe³ne piersi, podskakuj±ce wraz z ka¿dym ruchem bioder. Wzdycha³a namiêtnie, gdy penetrowa³ j±. Czu³, jak zaciska siê na nim, wci±gaj±c go jak najg³êbiej siebie. Czu³ siê jak w niebie. Wokó³ mog³o siê roiæ od zombie, ale teraz by³o mu wszystko, bo robi³ to, o czym ca³a reszta facetów z ich liceum mog³a tylko marzyæ. Pewnie zreszt± wiêkszo¶æ ju¿ nie ¿y³a. Czu³ jej ciep³o, jej blisko¶æ. Chocia¿ wokó³ by³o ciemno, krople wilgoci b³yszcza³y na ich cia³ach w ¶wietle le¿±cej na ziemi, ci±gle w³±czonej latarki. Saeko porusza³a siê coraz szybciej, oparta d³oñmi o jego ramiona.

- Busujima-sempai… dochodzê… - jêkn±³ Takashi, po czym wystrzeli³ w ni±. Saeko nie wydawa³a siê mieæ nic przeciwko. Przeciwnie, jej zaci¶niêta cipka wyciska³a z niego wszystko, sama za¶ obficie skrapia³a go jej sokami mi³osnymi. Saeko wyprostowa³a siê, g³o¶no jêcz±c, kiedy j± tak¿e ogarnê³a rozkosz.

- Komurrrro… kun… - Saeko opad³a na jego piersi, po czym zamknê³a oczy i zapad³a w g³êboki sen. Takashi patrzy³ na ni± zaskoczy. Wci±¿ by³ jeszcze w niej, a jej du¿e, jêdrne piersi spoczywa³y na jego klatce piersiowej. Próbowa³ j± obudziæ, ale spa³a mocnym, pijackim snem. Powoli podniós³ j±, zdj±³ z siebie, ubra³ a nastêpnie po³o¿y³ na jej pos³aniu. Spojrza³ na ni± raz jeszcze, le¿a³a taka bezbronna i niewinnie wygl±daj±ca, jakby nic nie zasz³o. Westchn±³. By³ wyczerpany. Po czym¶ takim od razu zasn±³, nie przejmuj±c siê ju¿ niewygod± twardych desek ¶wi±tynnej pod³ogi.